![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjld66MhJ29CRNWtX6ItlA3y7uRFYxXcaEes66UxzbmuiBO9POczSuX_HsEj_d8s3tXkO7q0yo4Wty0YOgUb9k9eGA0h3gy-2IbDZAxonmpZkYlUrNJ9avOMDWsaTSR57ccyN06eTFimnb5/s400/blanket.png)
This is an example of very popular corner-to-corner throw / blanket/afghan designed by Catherine Watson for the yarn producer Red Heart, where you can find a detailed description available free of charge. Mike from the CrochetCrowd has also uploaded a step-by-step tutorial on YouTube. I must say that this tutorial is very good, even for the absolute beginners. Thanks to Mike I was able to make this afghan by myself. If you would like to make this blanket by yourself, then only 3 basic techniques you should know, i.e. chain, slip stitch and double crochet (US; treble crochet - UK). The Polish translation contains also a description of the pattern since it is not made available in this language.
After a month of work in the evenings and weekends, whenever I found some free time, I finally completed this blanket. The final measurements are following: 50 x 75 inches (with border), and 48 x 73 inches (without border). This size is perfect for a teenager or a small adult as it covers a single bed. For the entire blanket, I used 53 skeins of 100% cotton yarn (Drops Paris - col. 35 vanilla, 39 pistachio, 43 green), each of 50 g weight and 75 m (82 yds) length. The recommended hook size was 5 mm (US H-8), but I used a 4 mm hook instead (US G-6), as I found it easier to work with a smaller hook. The border consisted of one row of a single crochet (UK - double crochet), followed by a shell stitch (escalope); the pattern can be found here. For the colour set I chose, I used 30 skeins of dark green colour (including border), 14 skeins of pistachio colour and 9 skeins of vanilla colour.
TIP: The mistake I have done was that I made single and double rows of vanilla colour alternately, which had an impact on the pattern shift. Next time I will surely keep all colours either in even or odd number of rows, but not a mixture of both.
What I really like about this pattern is that is not only easy, but that the change from one row to another is not visible. The seam in other patterns presented at this blog are more distinct, and although it could be considered as a proof of authenticity of the work, it does not look pretty. How to chose the right pattern, where the seam is less apparent I will write on another occasion.
Please share with me with your opinion about the c2c method in the comment box below. Have you tested this method to achieve a 3D effect? If yes, please let me know :)
* * *
Metoda nazywa się "od rogu do rogu" (skrót angielski to "metoda c2c" lub "technika c2c", corner = róg) i została zaprojektowana przez panią Catherine Watson, oraz opublikowana na stronie producenta włóczki Red Heart kliknij tutaj. Mike z CrochetCrowd zamieścił również na YouTube filmik instruktażowy, krok po kroku, jak właśnie wykonać ten koc kliknij tutaj. W języku polskim nie znalazłam opisu wzoru, więc zaprezentuję go poniżej.
Napisz proszę, czy podany poniżej opis metody c2c jest jasny czy wymaga jeszcze poprawy? Zostaw komentarz pod artykułem :)
Trzy podstawowe techniki są wymagane: oczka łańcuszka, oczka ścisłe oraz słupki.
Trzy podstawowe techniki są wymagane: oczka łańcuszka, oczka ścisłe oraz słupki.
Rząd 1: W czwarte oczko łańcuszka liczone od szydełka należy zrobić słupek. W kolejnych dwóch oczkach łańcuszka należy zrobić po jednym słupku. W ten sposób powstaje kwadrat złożony z 4-ch słupków (pierwszy wykonany z 3-ch oczek łańcuszka), który stanowi pierwszy róg koca.
Rząd 2: Odwracamy robótkę. Dobieramy 6 oczek łańcuszka, i tak jak poprzednio wbijamy szydełko w 4-te oczko łańcuszka (liczone od szydełka) i robimy słupek. Następnie robimy po słupku w kolejnych dwóch oczkach łańcuszka. Ostatni słupek łączymy z powstałym poprzednio kwadratem za pomocą oczka ścisłego (ze słupkiem złożonym z 3-ch oczek łańcuszka). Robimy 3 oczka łańcuszka w górę, a następnie 3 pojedyncze słupki, wszystkie na bazie słupka porzedniego kwadratu (złożonego z 3-ch oczek łańcuszka). W ten sposób mamy początek koca złożnego z dwóch kwadratów.
Rząd 3 i kolejne: Odwracamy robótkę i powtarzamy czynność opisaną w rzędzie drugim. Na koniec powstają 3 kwadraty.
Należy przerabiać tyle rzędów, aż uzyskamy zamierzoną szerokość koca. Wówczas należy zaprzestać dodawania kolejnych kwadratów z jednej strony, jednocześnie wydłużając robotkę z drugiej strony (w ten sposób powstanie koc w kształcie prostokąta).
Odejmowanie: Na początku rzędu nie dodajemy łańcuszka złożonego z 6-ciu oczek, lecz za pomocą oczek ścisłych przechodzimy 3 oczka na górze kwadratu powstałego w poprzednim rzędzie. W tym miejscu należy zrobić łańcuszek z 3-ch oczek, a następnie 3 pojedyncze słupki i tak kontynuować dalej. Pracę kontynuujemy aż do momentu, kiedy koc uzyska upragnioną długość. Blokowanie koca z dwóch stron pozwoli na powstanie początkowo trzeciego rogu koca, a stopniowo i czwartego, ostatniego.
Po miesiącu pracy wieczorami oraz w weekendy, kiedy tylko znalazłam wolną chwilę, nareszcie udało mi się ukończyć koc. Ostateczne wymiary są następujące: 127 x 190 cm (wraz z brzegiem), oraz 122 x 185 cm (bez obramowania). Powyższy rozmiar koca pasuje idealnie dla nastolatka bądź niedużej dorosłej osoby, ponieważ w pełni pokrywa łóżko jednoosobowe (tapczan). Na cały koc zużyłam 53 motki 100% bawełnianej włóczki (Drops Paris - kol. 35 wanilia, 39 pistacja, 43 zieleń), każdy o wadze 50 g oraz 75 m długości. Zalecany rozmiar szydełka dla tej włóczki to szydełko 5 mm, ale ostatecznie korzystałam z szydełka 4 mm, bo łatwiej mi się nim pracowało.
Brzeg koca wykonałam w następujący sposób: jeden rząd półsłupków, a następnie jeden rząd muszelek (jedno oczko łańcuszka, 1 półsłupek w pierwsze oczko łańcuszka, * pominąć 2 oczka łańcuszka i wbić się w trzecie, w którym należy zrobić 5 słupków, ominąć 2 oczka łańcuszka i wbić się w trzecie, gdzie należy zrobić półsłupek *; powtarzać od * do *). W odniesieniu do ilości włóczki wykorzystanej na wybraną przeze mnie kolorystykę, zużyłam 30 motków ciemnozielonej włóczki (wliczając w to wykończenie koca), 14 motków jasnozielonej włóczki oraz 9 motków żółtej włóczki.
PORADA: Kolor żółty wyrabiałam naprzemiennie w pojedynczych i podwójnych rzędach, co niestety spowodowało przesunięcie we wzorze. Przy następnym kocu zdecydowanie będę stosować albo parzystą albo nieparzystą liczbę rzędów, ale już nie kombinację dwóch.
Z perspektywy osoby dziergającej muszę przyznać, że metoda c2c jest świetna pod tym względem, że nie zostawia po sobie widocznego "szwu", czyli przejścia z jednego rzędu do drugiego. W innych wzorach zaprezentowanych na blogu takie "szwy" są bardzo widoczne, i chociaż świadczą o autentyczności dzierganego wyrobu, niestety urody nie dodają. O tym, które wzory układają się korzystniej napiszę niebawem.
A jakie są Twoje obserwacje? Czy zastosowałaś/eś jakieś zmiany, żeby uzyskać na przykład efekt trójwymiarowości (3D)? Podziel się ze mną zostawiając komentarz poniżej :)
Po miesiącu pracy wieczorami oraz w weekendy, kiedy tylko znalazłam wolną chwilę, nareszcie udało mi się ukończyć koc. Ostateczne wymiary są następujące: 127 x 190 cm (wraz z brzegiem), oraz 122 x 185 cm (bez obramowania). Powyższy rozmiar koca pasuje idealnie dla nastolatka bądź niedużej dorosłej osoby, ponieważ w pełni pokrywa łóżko jednoosobowe (tapczan). Na cały koc zużyłam 53 motki 100% bawełnianej włóczki (Drops Paris - kol. 35 wanilia, 39 pistacja, 43 zieleń), każdy o wadze 50 g oraz 75 m długości. Zalecany rozmiar szydełka dla tej włóczki to szydełko 5 mm, ale ostatecznie korzystałam z szydełka 4 mm, bo łatwiej mi się nim pracowało.
Brzeg koca wykonałam w następujący sposób: jeden rząd półsłupków, a następnie jeden rząd muszelek (jedno oczko łańcuszka, 1 półsłupek w pierwsze oczko łańcuszka, * pominąć 2 oczka łańcuszka i wbić się w trzecie, w którym należy zrobić 5 słupków, ominąć 2 oczka łańcuszka i wbić się w trzecie, gdzie należy zrobić półsłupek *; powtarzać od * do *). W odniesieniu do ilości włóczki wykorzystanej na wybraną przeze mnie kolorystykę, zużyłam 30 motków ciemnozielonej włóczki (wliczając w to wykończenie koca), 14 motków jasnozielonej włóczki oraz 9 motków żółtej włóczki.
PORADA: Kolor żółty wyrabiałam naprzemiennie w pojedynczych i podwójnych rzędach, co niestety spowodowało przesunięcie we wzorze. Przy następnym kocu zdecydowanie będę stosować albo parzystą albo nieparzystą liczbę rzędów, ale już nie kombinację dwóch.
Z perspektywy osoby dziergającej muszę przyznać, że metoda c2c jest świetna pod tym względem, że nie zostawia po sobie widocznego "szwu", czyli przejścia z jednego rzędu do drugiego. W innych wzorach zaprezentowanych na blogu takie "szwy" są bardzo widoczne, i chociaż świadczą o autentyczności dzierganego wyrobu, niestety urody nie dodają. O tym, które wzory układają się korzystniej napiszę niebawem.
A jakie są Twoje obserwacje? Czy zastosowałaś/eś jakieś zmiany, żeby uzyskać na przykład efekt trójwymiarowości (3D)? Podziel się ze mną zostawiając komentarz poniżej :)
Comments
Post a Comment